Dziś przedstawiam kartki, a w zasadzie kartkę zrobioną na wyzwanie - kartka z mapki na Forum Kraina Czarów
To pierwszy projekt
Bardzo lubię Mafaldę, ale tuż przed terminem nadsyłania prac dowiedziałam się, że mapka ma być dosłowna i na miejscu kwiatka, kwiatek BYĆ MUSI :) Tak więc Mafaldka poszła do poczekalni, a jej miejsce zajął kwiatek (karczoch na niego mówię ;))
A tutaj mapka konkursowa:
Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednimi postami
Karciarka zrobiona jakiś czas temu na prezent urodzinowy dla mojego kochanego Taty :)
Na wieczku motyw kart, wycinany z bardzo, bardzo cieniutkiej serwetki. Nie łatwe było naklejenie obrazków, ale udało się i powstał nawet ciekawy efekt pływających kart ;)
Środek pudełeczka pomalowany jest złotym lakierem. Wierzch pociągnięty werniksem szklącym.
Witajcie! Na wstępie gorąco dziękuję za wszystkie komentarze dotyczące moich ostatnich wytworków ! Cieszę się niezmiernie, że spodobały się tak wielu osobom, mam nadzieję, że babci również.... :D Dzisiaj jeszcze jeden prezent dla dziadków, tym razem na blejtramie dość sporym, bo jego wymiary to 40x40cm. Pracę tą zgłaszam do wyzwania Scrapki-wyzwaniowo "Chlapnij sobie!" (chlapnęłam i to nie raz, ani nie dwa :)) oraz na wyzwanie Lemonade - "Dwa kolory" (z uwagi na brak papierów w tej pracy, jedynym elementem z Lemonade jest stempelek personalny,z którego jestem bardzo dumna ;))
Tło malowałam akwarelami w odcieniach brązu i zieleni, nimi też dla wykończenia chlapnęłam ;) Do chlapania użyłam także (a właściwie przede wszystkim, bo zużyłam pół buteleczki) glimmer mist - kolor olive vine oraz złoty lakier Aurum Brill. "Przypyliłam" troszkę anielskim pyłkiem z DecoArt-u, przywłaszczonym od Poohatki :*
Listek, szyszki i żołędzie Hania przyniosła z lasu ;)
Dziś notes zrobiony na 35 wyzwanie Lemonade - 2 kolory. Wykonałam go z papierów Lemonade "Summer Kitchen" Od pierwszej pracy polubiłam tę kolekcję czyli od zrobienia magnesu na lodówkę dla dziadka, oto on:
I jeszcze karteczka
Digi stempelek od jolagg, która udostępnia je (i nie tylko te) na swoim blogu.
Kolejne prezenty z okazji Dnia Babci i Dziadka pokażę następnym razem, bo większe kompozycje to już dla mnie nie lada wyzwanie, ale sami ocenicie jak mi wyszło ;)
Dziś odwiedziłam "odrodzone" KORALIUM w Gliwicach i jestem pod wielkim wrażeniem zaopatrzenia i pięknych klimatycznych wnętrz. Antyczne komody, witryny, regały wypełnione szufladkami i koszyczkami z maleńkimi mieniącymi się paciorkami wszelkiej maści, wielkie lustra w ciężkich złotych ramach, rustykalne dodatki... po prostu uczta dla oka! I oczywiście nie sposób wyjść stamtąd z pustymi rękami :) Nowy sklep połączony jest z z Galerią rękodzieła M-arthobby, która dodaje jeszcze większego uroku temu miejscu, dopełnia witryny ceramicznymi przedmiotami stworzonymi przez uczestników warsztatów i nie tylko. Miejsce godne odwiedzenia. Po wizycie tam aż tknęło mnie do zrobienia jakiegoś biżutka! Ostatnio przeglądając różne ciekawe blogi, na kilku z nich widziałam filcowane koraliki łączone z innymi materiałami np. drewnem, srebrem czy kamieniem, bardzo mi się to spodobało. Na pewno następne, które zrobię będą jakieś takie właśnie, z blogowych inspiracji :) A tymczasem pokażę wędrujące koraliki dawno, dawno temu zrobione. Koralowe powstały wieczorową porą po górskiej wycieczce w Sidzinie, był to prezent na urodziny dla Yumki, z którą razem weekendowaliśmy
A ten dość jaskrawy komplet drewniano - muszelkowy zrobiłam na wakacjach w Rewalu według widzimisie współlokatorki Ilonki ;)
I to by było na tyle z historycznych zdjęć. Wszelkie nowości, które ostatnio zrobiłam są tajne, bo albo przygotowane na forumowe wymianki, albo na prezenty m.in babciowo-dziadkowe. Pozdrawiam ciepło :)
Niecały miesiąc temu przyszła na świat nowa istotka o imieniu Krystyna (wielki sentyment czuję do tego imienia!). Od razu zaczęłam klecić papierki w celu stworzenia jakiegoś drobiazgu powitalnego dla Małej i notesu dla Jej Mamy na codzienne mamkowe zapiski. Notes powstał taki:
Do jego wykonania użyłam papierów z Lemonade i Galerii Papieru a zdjęcie to wydruk - obraz S.Wyspiańskiego "Macierzyństwo" W piątek zaskoczona wiadomością, że chrzciny Krysi odbędą się w niedzielę, czyli dziś, lekko przerobiłam prawie gotowe pudełeczko i w efekcie stało się podarkiem z okazji chrztu świętego. Mam nadzieję, że kolory nie są zbyt jaskrawe jak na tę okazję. Do środka włożyłam wydziergane buciki
Exploding box powstał m.in. z papierów UHT Gallery
Dziękuję za miłe komentarze dotyczące kotka! Spokojnego wieczoru!
Chciałam dziś pokazać Wam liliowe podkładki pod kubki, które zrobiłam dość dawno. Już zdążyłam o nich zapomnieć, ale właśnie natknęłam się na nie porządkując zdjęcia w komputerze.
Pozostając w temacie lilii chciałam jeszcze raz, tym razem na moim blogu podziękować Lilce, która sprawiła mi wielką radość taką oto niespodzianką:
Brałam udział w candy u Lilki, co prawda nie wygrałam go, ale zostałam wylosowana do nagrody pocieszenia :) Wczoraj odebrałam paczuszkę i pocieszona jestem baaardzo. Czują się jakbym to ja była zwyciężczynią ;) Dziękuję!
Witajcie! Na początku muszę przyznać, że przedświąteczne dekupażowanie prezentów na zamówienie i nie tylko wyeksploatowało mnie trochę dlatego na jakiś czas przerzucam się na papierki :) Chyba za dużo na siebie wzięłam w stosunku do czasu jakim dysponowałam i czuję lekki przesyt. Taka chwila wytchnienia też się na pewno przyda. Tym bardziej, że naprawdę pochłonęło mnie kartkowanie i to niestety nie tylko w znaczeniu - robienie, ale przede wszystkim kupowanie samych papierów i wszelkich przydasiów do tego "niezbędnych". Powoli wychodzę z zakupoholizmu scrapkowego i zaczynam działać :P Aaaaa, nie zaliczyłam jeszcze nowego sklepu, który otworzyła Marcia parę dni temu, ale to tylko dlatego, że liczę na wygranie candy na jej blogu ;) A teraz zapraszam na oglądanie kalendarzy, które zrobiłam mężowi i sobie, tylko że w odwrotnej kolejności. Dlatego jego jest lepszy :/