Stołek powstał na tegorocznych wakacjach.
Pogoda była mało sprzyjająca plażowaniu i spacerom,
tak więc większość czasu spędziłam na ciapkaniu
różnych różności i na dodatek nie swoich ;)
Już na wejściu do domu, w którym mieszkaliśmy wpadł mi w oko ten oto stołeczek:
Za zgodą właściciela troszkę zmienił swoje oblicze
Niestety nie do końca udało mi się zedrzeć starą
olejną farbę z powodu braku odpowiednich środków.
Podszlifowaną powierzchnię pokryłam zieloną bejcą,
potem zamalowałam na biało, poprzecierałam, delikatnie pozłociłam woskiem
i powstała lawendowa "ryczka"
Pozdrawiam serdecznie
aleksja
cudowna przemiana, piękny stołek :) bardzo fajnie wyszły ci przecierki, naturalnie wygladają
OdpowiedzUsuńStołeczek jest cudny. Na pewno bardziej cieszy oko, niż jego pierwotny wygląd :) Pozdrawiam Oluś :)
OdpowiedzUsuńŚwietne przecierki.Ryczka na pewno stoi teraz na honorowym miejscu.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, bo dzięki temu, że farba była nie do końca zeszlifowana, stołek jest naturalnie stary (co zgadza się z rzeczywistością). Osobiście uważam, że jeszcze kilka takich wakacji w Lubniewicach i tamten dom wiele na tym zyska :)
OdpowiedzUsuńStoliczek rządzi! Pięknie to zrobiłaś, szkoda, że musiałaś oddać ;) Bardzo klimatyczny :)
OdpowiedzUsuńjestem pod wielkim wrażeniem i bardzo ale to bardzo chętnie sama widziałabym taki stołeczek u siebie:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam talent!!!
Ten stołeczek oryginalnie pomalowany był, wszechobecnym za komuny, orzeszkiem jasnym ;) :) Cudownie go odmieniłaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki za tak liczne pochwały i odwiedzinki, kochane jesteście :)
OdpowiedzUsuńKonstancjo, cieszę się , że zajrzałaś do mnie, jestem WIELKĄ wielbicielką Twoich prac!