Wczorajszy dzień był wyjątkowo owocny twórczo.
Pomimo leniuchowania do południa i rodzinnych odwiedzin zrobiłam:
koraliki dla babci Yume
kamienie: jaspis i howlit
Korale dla mamy mojej chrzestnej:
Kamienie , z których są wykonane to najprawdopodobniej
różowe agaty, ale pewności nie mam.
I coś dla siebie zrobiłam też
- ceramiczne własnoręcznie kulane i szkliwione ;)
Moja 3,5 latka nie byłaby sobą, gdyby nie chciała
właśnie w danej chwili robić tego co mamusia,
dałam jej więc garść przypadkowo wyjętych z pudełka "korali"
i po niedługim czasie zobaczyłam takie cuś:
zawiązałam pętelkę i na pewno zachowam na pamiątkę :)
Oczywiście, że Hania chciała jeszcze
i z drewnianych koralików zrobiła bransoletkę
Na podwieczorek z Yumką i Pawłem zrobiliśmy takie oto stadko żurawi
A późnym wieczorem usiadłam do robienia
dalszego ciągu świątecznych kartek
pingwin, bałwanek i stempelek podkradnięte Marci
I ostatnia imieninowa dla Łucji
To wreszcie koniec, wytrwałym dziękuję za uwagę ;)
Pozdrowienia !!!
Sporo tego Mróweczko ;) .Kamienie uwielbiam,więc zachwycać się będę. Pierwsza bransoletka Hani niczym od projektanta,też taką chcę;P.No i piękne scrapy ,ach piękne.
OdpowiedzUsuńprzepiękne zestawienie kolorów w zielono-czerwonym "dla siebie", cudowne odcienie ... zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńJaki wysyp! Korale kamienne są piękne, zawsze mi się takie podobały :) a nie są ciężkie?? Ceramiczne super, Tobie to szkliwienie pięknie wychodzi :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, rośnie kolejna rękodzielniczka :D
Kartki super. Czy ja widzę tuszowanie..? ;) Gdybyś sobie sprawiła maszynkę, to mam nadzieję, że bym o tym wiedziała... :P
Dzięki dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńEli, Hania może Ci zaprojektować podobną, specjalnie dla Ciebie, bo wiesz niepowtarzalność serii to domena dobrego projektanta ;)
Poohatko, nie specjalnie ciężkie są te kamyki, zdecydowanie cięższe są ceramiczne, ale na kilku stalowych żyłkach nic im nie grozi, gorzej z moja szyją ...
A tuszowania na pewno nie widzisz - cokolwiek to znaczy ;) Maszynę "sprawiłam sobie", owszem, ale do szycia, bardzo podobają mi się przeszycia na kartkach u Konstancji, zobaczymy czy mi coś z tego wyjdzie.