wrażeniem zaopatrzenia i pięknych klimatycznych wnętrz.
Antyczne komody, witryny, regały wypełnione szufladkami
i koszyczkami z maleńkimi mieniącymi się paciorkami
wszelkiej maści, wielkie lustra w ciężkich złotych ramach,
rustykalne dodatki... po prostu uczta dla oka!
I oczywiście nie sposób wyjść stamtąd z pustymi rękami :)
Nowy sklep połączony jest z z Galerią rękodzieła M-arthobby,
dopełnia witryny ceramicznymi przedmiotami stworzonymi
przez uczestników warsztatów i nie tylko.
Miejsce godne odwiedzenia.
Po wizycie tam aż tknęło mnie do zrobienia jakiegoś biżutka!
Ostatnio przeglądając różne ciekawe blogi, na kilku z nich
widziałam filcowane koraliki łączone z innymi materiałami
np. drewnem, srebrem czy kamieniem, bardzo mi się to spodobało.
Na pewno następne, które zrobię będą jakieś takie właśnie,
z blogowych inspiracji :)
A tymczasem pokażę wędrujące koraliki dawno,
dawno temu zrobione. Koralowe powstały wieczorową porą po górskiej
wycieczce w Sidzinie, był to prezent na urodziny dla Yumki,
z którą razem weekendowaliśmy
A ten dość jaskrawy komplet drewniano - muszelkowy
zrobiłam na wakacjach w Rewalu
według widzimisie współlokatorki Ilonki ;)
I to by było na tyle z historycznych zdjęć.
Wszelkie nowości, które ostatnio zrobiłam są tajne,
bo albo przygotowane na forumowe wymianki, albo na prezenty
m.in babciowo-dziadkowe.
Pozdrawiam ciepło :)
A ja ostatnio nieświadoma zmian w Koralium pocałowałam jedynie klamkę ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie komponujesz korale:) Te pierwsze bardzo ciekawe, drugie młodzieżowe, tez fajne:)Dziękuję za wizytę i miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki u mnie i przemiłe komentarze.
OdpowiedzUsuńZapraszam częściej, ja oczywiście też będę do Ciebie zaglądać :)
W sprawie koralowych korali dodam tylko, że oprócz ich zalet estetycznych są też idealnie trafione w gust. Jedne z niewielu, które noszę.
OdpowiedzUsuńBardzo piękne korale. Szczególnie ten pierwszy zestaw mnie ujął za serce...
OdpowiedzUsuń