dekupażowanie prezentów na zamówienie i nie tylko
wyeksploatowało mnie trochę dlatego na jakiś czas
przerzucam się na papierki :) Chyba za dużo na siebie wzięłam
w stosunku do czasu jakim dysponowałam i czuję lekki przesyt.
Taka chwila wytchnienia też się na pewno przyda.
Tym bardziej, że naprawdę pochłonęło mnie kartkowanie
i to niestety nie tylko w znaczeniu - robienie,
ale przede wszystkim kupowanie samych papierów i wszelkich
przydasiów do tego "niezbędnych". Powoli wychodzę z zakupoholizmu
scrapkowego i zaczynam działać :P
Aaaaa, nie zaliczyłam jeszcze nowego sklepu, który otworzyła Marcia
parę dni temu, ale to tylko dlatego, że liczę na wygranie candy
na jej blogu ;) A teraz zapraszam na oglądanie kalendarzy,
które zrobiłam mężowi i sobie, tylko że w odwrotnej kolejności.
Dlatego jego jest lepszy :/
mój chudy:
Projekt okładki podpatrzony u Agnieszki
Większość papierków,które tu wykorzystałam kupiłam
w Twórczym Zakątku, gdzie jest teraz szalona obniżka cen :)
A ten bardziej grubaśny...
napisy robiłam z szablonów białym tuszem.
Materiały zakupione z promocji w scrap.com.pl
Serdecznie pozdrawiam i witam radośnie moich nowych Obserwatorów ;)
Faktycznie każda nawet największa przyjemność może się na chwilkę znudzić......ale mam nadzieję że szybko wrócisz do decu bo uwielbiam oglądać Twoje prace.
OdpowiedzUsuńNotesy są cudne na przekór powiem Chudy mi się podoba bardziej....
Zapraszam na kawusię...
Dziękuję kochana....ale Ty szybka jesteś no, jeszcze dobrze nie skończyłam pisać ;)
OdpowiedzUsuńWpadniemy rozgrabić Wam sklep!
Jakbym to ja pisała.Tak się przed świętami nawąchałam kleju,że teraz uderzyłam w albumy i kartki.A,że dopiero się uczę,więc podglądam,podglądam...Bardzo ładne prace,kiedy ja się tak nauczę?
OdpowiedzUsuńNo, piękne :) Gdybym nie miała już takiego kompletnie czarnego kalendarza, który mi wszędzie towarzyszy, to sama bym o takim pomarzyła. Ale i tak chętnie zapytam, jak to się robi :)
OdpowiedzUsuńja także się nadekupażowałam przed świętami, ale wręcz odwrotnie - strasznie mnie to zmotywowało, teraz żałuję tylko, że mam tak mało czasu na robótki. Do karteczek też chcę wrócić...super te kalendarze :) ale zdolne łapki zawsze zrobią wszystko dobrze ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszły te kalendarze :D
OdpowiedzUsuńStanowczo bardziej podoba mi sie chudszy :D
Albo nie, jednak ten gruby...
Oj, nie, nie. Oba są fantastyczne :D
Kalendarze są suuuper. Oba. Z jakichś dziwnych jednak powodów większy sentyment czuję do tego drugiego... ;-)Życzę dużo satysfakcji z kolejnych małych dziełek! (na przykład z tego uśmiechniętego kotka :-) )
OdpowiedzUsuńSą fantastyczne,dopracowane w każdym najmniejszym szczególiku!
OdpowiedzUsuńDziękujemy ze zechciałas je zgłosić na nasze UHKowskie wyzwanie:)